Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Jerzy Zalewski – reżyser, producent, autor scenariuszy filmów dokumentalnych i fabularnych, spektakli teatru telewizji, producent programów publicystycznych, w tym słynnych wywiadów z działaczami opozycji antykomunistycznej oraz niezależnymi artystami pt. „Pod Prąd”, między innymi autor filmu dokumentalnego

o fundamentalnym znaczeniu dla polskiej kultury i moralnej tożsamości Polaków w świecie totalitarnego reżimu komunistycznego o Zbigniewie Herbercie pt. „Obywatel Poeta”, twórca filmu fabularnego o dowódcy Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, Mieczysławie Dziemieszkiewiczu i jego żołnierzach pt. „Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać”. 

Losy tego ostatniego filmu stają się przedmiotem politycznych i personalnych rozgrywek, by, zablokowany finansowymi intrygami, po sześcioletniej przerwie od wtrącenia go w niebyt, mógł wejść na ekrany kin. 

Wówczas, w 2016 roku, dzięki zmianom politycznym, „Historia Roja” zostaje ukończona i wydobyta na światło dzienne, ukazując społeczeństwu polskiemu panoramę zmagań żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego po II wojnie światowej z drugą, sowiecką okupacją, która miała wymazać ich heroiczny czyn z polskiej historii i pamięci narodowej oraz przedstawić Ich w fałszywym świetle. 

Paradoksalnie, w nowej rzeczywistości politycznej, po zwycięstwie w wyborach prezydenckich i parlamentarnych w 2015 roku „dobrej zmiany” , niosącej na swych sztandarach przywrócenie elementarnych zasad sprawiedliwości społecznej, ale i realizację polityki historycznej przywracającej honor bohaterom walki o Wolną Polskę, gdy profesor Szwagrzyk z Instytutu Pamięci Narodowej odkopuje z anonimowych dołów śmierci szczątki zamordowanych żołnierzy powojennego podziemia niepodległościowego, niezwykle ważny film o powojennej walce drugiej konspiracji i jej zbrodniczym wymordowaniu przez komunistów zostaje zablokowany mimo wcześniejszych deklaracji i zobowiązań ze strony premiera , jego kancelarii i resortu kultury. 

Czy piętrzące się przed twórczością Jerzego Zalewskiego problemy mają charakter trwały, niezależnie od zachodzących zmian w życiu politycznym kraju?

Czy raczej zachodzące zmiany polityczne mają wciąż charakter powierzchowny i napotykają na mur utrwalonych i nienaruszalnych od 30 lat, po niesławnej pamięci umowie okrągłego stołu, zakonserwowanych układów polityczno-biznesowych i personalnych, które zagwarantowała „gruba kreska” i jej skutki w postaci braku lustracji i dekomunizacji we wszystkich kluczowych instytucjach państwa, ale również na wyższych uczelniach, w obszarze edukacji i szeroko pojętej kultury, gdzie, wprost, spadkobiercy komunistycznego systemu stali się z dnia na dzień zarządcami, właścicielami pokomunistycznego majątku oraz właścicielami III RP. 

Mimo składanych wielokrotnie deklaracji ludzie ci i kierowane przez nich instytucje są poza kontrolą państwa, a w opisywanym przypadku stali się niestety trwałą naroślą na nowej rzeczywistości społecznej. 

Tak dzieje się w przypadku nowego filmu Jerzego Zalewskiego pt. „Zdarzyło się w Polsce”, który napotkał na bariery nie do przebycia w momencie odmówienia zgody na poddanie się pasożytniczym układom pozostawionym w branży filmowej przez poprzedni system, który systematycznie sprzeniewierza przeznaczone na kulturę społeczne pieniądze, przepuszczane tymi samymi skorumpowanymi kanałami. 

Jedną z czołowych pozycji w opisanej i, niestety akceptowanej przez obecny aparat władzy, strukturze zajmuje Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, której niezniszczalnym dyrektorem związanym zawodowo i pełniącym w niej od 1970 roku kierownicze funkcje jest niejaki Włodzimierz Niderhaus. 

Niestety, przeprowadzone w ostatnim czasie w ramach śledztwa dziennikarskiego sprawdzającego wpływ tajnych współpracowników SB na politykę kulturalną w polskiej kinematografii poszukiwania potwierdziły ponure przypuszczenia o nieprzypadkowym, agenturalnym charakterze tej nominacji. 

Włodzimierz Niderhaus, który legitymuje się pokaźnym dorobkiem i zasługami w branży filmowej oraz, za przyzwoleniem i w pełnej komitywie z resortem kultury, jest finansowym dysponentem środków publicznych, został w roku 1983 zarejestrowany przez III Wydział SB jako tajny współpracownik służby bezpieczeństwa o pseudonimie „Włodzimierz”. 

Po wieloletniej zależności od pionu Służby Bezpieczeństwa zajmującego się zwalczaniem opozycji politycznej i wrogów sowieckiego ustroju, pozostając na kontakcie insp. Kpt. Kazimierza Iwanickiego w 1987 roku został przekazany do dyspozycji kpt. Andrzeja Miki z Wydziału „C” , czyli samodzielnego pionu zajmującego się prowadzeniem ewidencji operacyjnej na potrzeby SB. Został dopuszczony do informacji tajnych, by w 1989 roku zostać dyrektorem tej placówki (WFDiF). 

Od tamtej pory człowiek ten przez kolejne dekady, bez jakiejkolwiek lustracji, kontroli ze strony nowo mianowanych organów państwa, pozostaje współpracownikiem resortu kultury kierowanego przez wicepremiera Piotra Glińskiego, który zdecydował się poświęcić film Jerzego Zalewskiego na rzecz hołdowania postkomunistycznym reliktom w polskiej kinematografii. 

Mimo pełnej wiedzy o poniesionych nakładach i wysiłku ludzi zaangażowanych w przedsięwzięcie, nie bacząc na straty finansowe, a zwłaszcza moralne, wolał zachować dotychczasowe relacje z agentem komunistycznych służb specjalnych.  

Skandal ten skłania nas, współpracowników reżysera i niezależnych twórców, do przekonania, że Państwo Polskie nie panuje w pełni nad podległymi sobie instytucjami, na których żerują ludzie skompromitowani i uwikłani w dawne układy polityczne. 

Domagamy się dlatego podjęcia przez obecne władze, deklarujące dziś naprawę państwa, stanowczych kroków w celu zapobieżenia podobnym sytuacjom w przyszłości i wyciągnięcia konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za zaistniały stan rzeczy, w tym usunięcia ze stanowiska szefa resortu kultury ministra Piotra Glińskiego, który nie gwarantuje naszym zdaniem oczekiwanych zmian. 

Spodziewamy się również naprawienia wyrządzonych szkód spowodowanych zablokowaniem filmu i nieodpowiedzialnymi działaniami resortu. 

Twórcy filmu „Zdarzyło się w Polsce”